To był przepiękny ślub, który wspominam do dziś.
Ania i Mateusz to niesamowita para. Od Ani biła delikatność i subtelność, a od Mateusza nieustanny uśmiech i spokój.
Było jak w bajce, dosłownie. Pierwszy look był z tatą, dopiero później Ania zeszła do Mateusza. 🙂
Błogosławieństwo odbyło się w pięknej kaplicy na zamku w Baranowie Sanomierskim, po czym wszyscy udali się do odległego o kilkanaście kilometrów kościoła.
W kościele niespodzianką okazał chór młodzieży i…Ania z Mateuszem śpiewający i grający na skrzypcach.
Rodziny, zarówno Ani i Mateusza są niezwykle muzykalne – na zdjęciach obejrzycie co działo się na przyjęciu.
To polsko – francuskie wesele na dziedzińcu zamku w Baranowie Sandomierskim było magią!
























































































































































